Zaprawianie ogórków i robienie wszelkich przetworów nieodzownie kojarzy mi się z dzieciństwem. Całe lato, a przynajmniej jego większą część z dzikim entuzjazmem pomagałam w kuchni. Ostatnio w moje ręce wpadły ogórki. Zrobiłam więc kilka słoików ogórków kiszonych - przepis jest już na blogu od kilku lat. A resztę ogórków zrobiłam w zalewie octowej. Powstało też kilka słoików sałatki, ale o tym na blogu wkrótce.
Zalewa:
3 szklanki wody
1/2 szklanki octu spirytusowego
5 łyżek cukru
1 łyżka soli
Do każdego słoika:
Kilka plasterków marchwi
gałązka kopru
ząbek czosnku
kilkanaście ziarenek gorczycy
kilka ziarenek czarnego pieprzu
kilka ziarenek ziela angielskiego
liść laurowy
i oczywiście ogórki
Jak to przyrządzić?
Wodę wlewamy do garnka, dodajemy cukier, sól i ocet. Zagotowujemy.
Słoiki myjemy, i do każdego dodajemy wyżej wymienione przyprawy. Ciasno układamy ogórki. Zalewamy gorącą zalewą. Zakręcamy słoiki.
Słoki pasteryzujemy przez 7 minut od zagotowania wody.
I GOTOWE!
Mmmm...Ile smaku!
Wyglądają idealnie tak, jak te, które robiłyśmy razem przez całe lata:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Mamuś :* Takiego komplementu się nie spodziewałam ;)
Usuń