Męska uczta czyli Pieczonki z piekarnika

NIAM NIAM NIAM - Pieczonki! Ci co mnie już trochę znają wiedzą, że dania z ziemniaków to jedne z moich ulubionych. I tak dałabym się pokroić za Babcine lub Maminkowe kartacze, wszelkie wersje kopytek i pyz, o babkach ziemniaczanych nie wspominając. W ślad za ziemniakami idzie kiszona kapusta - bigos, bądź czeska kapusta na słodko - tzw. zelo, podawane do vepro i knedlo :D Pyszota! A teraz, połączmy ziemniaki i kapustę. I co? I tak mamy tytułowe pieczonki. Przepis wyniesiony z domu ;) lekko zmodyfikowany - jednak mięsko to podstawa.

1kg ziemniaków

słoik kapusty kiszonej (ok.800g)

200g boczku

600g-800g mięska, np. karkówki lub schabu

kminek

Jak to przyrządzić?

W dużym garze, w porządnie osolonej wodzie - tylko bez przesady ;) - gotujemy ziemniak w mundurkach. I jak to w przypadku ziemniaków bywa - gotujemy aż będą dobre. Odcedzamy i studzimy, bądź bawimy się w 'ziemniak parzy' i obieramy ze skórki. Kroimy w grube plastry. Grube, czyli ok 5-7mm. Linijkę zostawcie w spokoju - tak na oko.

Mięsko kroimy w plastry, ja kroję w dość grube a la steki. Doprawiamy ulubionymi przyprawami - z pomocą przychodzi niezastąpiony w kuchni Delikat do mięs Knorra. P.S. Nikt mi nie płaci za reklamę, a chyba powinien hehehe

W dużym żaroodpornym naczyniu układamy warstwy - kapusta kiszona, ziemniaki, mięsko, kapusta, ziemniaki, mięsko, kapusta, ziemniaki i pokrojony w kostkę boczek. Warstwy przesypujemy obficie kminkiem. 

Całość wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy 2 godziny. I Gotowe!

Podajemy póki gorące i cieszymy się ogniskowym żarełkiem w domowym zaciszu. 

Mmmm... Ile smaku!

P.S. Nie trzeba dodawać żadnego tłuszczu - masła, oleju czy innych tłustości. Nic się nie przypali i nie przywrze do naczynia.