Chlebów upiekłam już całe mnóstwo. Cegieł po budowę domów też nie zabrakło;) Były chleby na zakwasie, i tym własnym i tym z piekarni, chleby błyskawiczne, z ziarnami i bez. I żaden nie smakował tak jak ten.
Gruba chrupiąca skórka, zwarty miąższ i ten zapach w całym domu!
3 szklanki mąki (pszennej chlebowej)
1 szklanka mąki żytniej
300 ml wody (trochę więcej niż szklanka)
płaska łyżka soli
drożdże: 7g suchych (instant) lub 10g świeżych
Jak to przyrządzić?
Wszystkie suche składniki (w tym drożdże) łączymy ze sobą w dużej misce. Dodajemy wodę i mieszamy przez ok. 30 sekund. Ciasto nie będzie jednorodne, ale resztę zrobią drożdże.
Ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce na co najmniej 2 godziny, max. 16 godzin by wyrosło.
Wyrośnięte ciasto wykładamy na oprószony mąką kuchenny blat i formujemy kulę. Najlepiej jak nie będzie całkiem gładka.
Chleb układamy na ściereczce oprószonej mąką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 2 godziny by chleb podwoił swoją objętość. Całość możemy umieścić np. w cedzaku by chleb nie stracił okrągłej formy.
Ruszt piekarnika ustawiamy na 1/3 wysokości i rozgrzewamy piekarnik o 240 stopni. W środku rozgrzewamy naszą formę do pieczenia - ja używam metalowej miski, ale żaroodporne naczynie też się nada.
Rozgrzaną formę wyjmujemy z piekarnika i ostrożnie przekładamy wyrośnięty chleb. Całość przykrywamy folią aluminiową i pieczemy przez 30 minut.
Uwaga! Spód formy warto nasmarować oliwą i przyprószyć mąką by po upieczeniu chleb łatwo wyszedł z formy.
Po tym czasie zdejmujemy folię i pieczemy kolejne 30minut by chleb się zarumienił. I... Gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz