Bifana to chyba najlepszy portugalski wynalazek. Świeża bułka, nieco musztardy, kapka pikantnego oleju z papryczkami piri piri, i schab, a dokładniej bitki ze schabu. Do tego małe zimne piwko i obiad mamy z głowy ;)) U mnie pojawi się też surówka, bo zielenina musi być!
0,5kg schabu
500 ml wody
kostka rosołowa (u mnie wołowa)
łyżka octu z białego wina
sól
pieprz
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
liść laurowy
ziele angielskie
100ml piwa
świeże bułki
musztarda
olej z papryczkami piri piri (mój się dopiero robi, więc obyliśmy się bez)
Jak to przyrządzić?
Schab kroimy w cienkie plastry i rozklepujemy tłuczkiem. Każdy plaster nacieramy kropelką (dosłownie) octu , doprawiamy solą i pieprzem, odstawiamy na noc do lodówki lub, wersja dla tych, którzy przygotowań nie lubią, przechodzimy do gotowania ;))
W garnku gotujemy wodę z liściem laurowym, kilkoma ziarnami pieprzu i ziela angielskiego. Dodajemy kostkę rosołową i koncentrat pomidorowy. Doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień, dodajemy piwo, podgrzewamy i dodajemy schab. Plaster po plastrze. Gotujemy ok. 15 minut.
Przekrajany bułki i nakładamy mięso, kroimy na bułę na pół. Doprawiamy musztardą i olejem. I GOTOWE!
Mmmm...Ile smaku!
Troszkę niczym kebab:)
OdpowiedzUsuńTakiego przysmaku jeszcze nie jadłam. Muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Genialne w swojej prostocie i to jest żarełko, które niebawem sobie zrobimy. Mamy nawet olej z papryczkami:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!