Nareszcie! Przyszła paczka, a w niej foremki wszelkiej maści i rodzaju, a ja akurat zaczynam wolne.
Porwałam się z motyką na słońce i zaraz po powrocie do domu, wzięłam się do pracy.
Składników brak, narzędzi brak, ale od czego jest improwizacja.
Do wykonania choinek potrzebujemy:
1. Specjalne foremki. Do kupienia przez internet lub stacjonarnie w Czechach w sklepach Tescomy. Nie mylić z Tesco. Jedna w zupełności Wam wystarczy, no chyba, że macie więcej niż 2 ręce :P
2. Mielone orzechy. Laskowe, włoskie, migdały, nawet kokos się nada.
3. Biszkopty. Starte na proszek.
4. Mleko
5. Masło
I tak oto są
Choinki!
A przynajmniej ich "sadzonki".
Jutro biorę się za dekorowanie i nadziewanie.
Dokładny przepis, z proporcjami i opisem wykonania, już w piątek ;)
Przepis TUTAJ.
Ciekawi mnie efekt:)
OdpowiedzUsuńJuż mogę powiedzieć, że obłędnie smaczny. Kokosowe z nutellą znikają w mgnieniu oka.
UsuńWyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńFajniutkie są :)
OdpowiedzUsuń