Strony

Szwedzkie pulpeciki w sosie

Dzięki IKEI szwedzkie pulpeciki zna większość z nas. Podane z ziemniaczanym puree, kremowym sosem i żurawiną smakują wybornie i są bardzo proste i szybkie w przygotowaniu. Przez lata wypróbowałam mnóstwo przepisów by w końcu opracować ten idealny. Pulpeciki są zwarte, ale ciągle miękkie, a sos jest kremowy, ale nie tłusty. Ideał!




Porcja na 30 pulpecików:

500g wieprzowego mięsa mielonego
2 kromki chleba lub pół bułki
delikat do mięs lub inna przyprawa do mięs
50ml mleka
1 mała cebula
1 jajko
3 ziarenka ziela angielskiego
3 łyżki masła
kostka rosołowa
0.5l wody
2 łyżki mąki
2 łyżki śmietany (36%)
świeży, siekany koperek

Jak to przyrządzić?

Chleb obieramy ze skórki, kruszymy na małe kawałki i układamy w misce. Zalewamy mlekiem i odstawiamy na 5 minut.

W tym czasie obieramy cebulę, kroimy na pół i trzemy na tarce. Ziele angielskie przekładamy do moździerza i rozcieramy na proszek.

Do chleba dodajemy mięso mielone, jajko, przyprawę do mięs, 2 łyżki tartej cebuli i sproszkowane ziele angielskie. Mieszamy do połączenia się składników. Ważne by nie mieszać zbyt długo, bo pulpeciki będą twarde.



Formujemy pulpeciki. Ręce zwilżamy zimna wodą, nabieramy łyżkę mięsa i formujemy pulpeciki. 

Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła, układamy połowę pulpecików i smażymy na złoty kolor. Zamiast przewracać pulpeciki pojedynczo, po prostu potrząsamy patelnią. Usmażone pulpety ściągamy z patelni, rozpuszczamy kolejną łyżkę masła i smażymy drugą porcję. 

Na gorącej patelni rozpuszczamy kolejną, trzecią już łyżkę masła. Na gorący tłuszcz wsypujemy przesianą makę, zasmażamy. Dodajemy 500ml wody i kostkę rosołową, mieszamy aż się rozpuści. Na koniec dodajemy śmietanę, powoli by się nie zważyła, i siekany koperek. Doprawiamy solą do smaku. I GOTOWE!

Pulpeciki podajemy z puree z ziemniaków, konfiturą z żurawiny i sałatką Waszego wyboru ;)



Mmmm...Ile smaku!

4 komentarze:

  1. Pulpeciki wydają mi się znajome:) ale teraz poznałam też przepis:)Możemy się wprosić, czy już nic nie zostało?Pozdrawiamy cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszamy, zapraszamy! Zrobiłam ich tyle, że część zamroziłam, bo nikt by tego nie przejadł;) Na gołąbki i ciasto z dyni też zapraszam. A jutro będzie golonka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie wywołało u mnie ślinotok. Cudowne pulpeciki :) A muszę Ci powiedzieć, że ja z premedytacją jak robię pulpety, to robię ich więcej, bo one wspaniale się mrożą. Nie tracą nic na smaku. Pyszne danie pokazałaś i z ogóreczkami ,..., pycha :)

    OdpowiedzUsuń