Strony

Zupa z dyni

Po prawie tygodniowym polowaniu udało się! Znalazłam! Dynia kupiona! Łatwo nie było, bo tutaj dynię są tylko na Halloween i rzadko są postrzegane jako coś do jedzenia. Jest to raczej materiał na ozdobne lampiony, ale i na to przyjdzie czas. Póki co cieszmy się, że dynie są i można z nich zrobić tyle pyszności. Każdej jesieni, dostaję niemalże bzika na punkcie dyni. I tak w tamtym roku robiliśmy puree i tartę z dynią, znaną jako pumpkin pie. W tym roku będą ciasta, ale i dania wytrawne, w tym i dzisiejsza zupa, ale też obiady. Zajmiemy się też dynią piżmowa, która nie cieszy się aż taką popularnością. A szkoda, bo jest bardzo wdzięcznym produktem. Lepiej się też przechowuje.





Dzisiejsza zupa jest nieco inna od znanych dyniowych zup. Nie będzie mdła, ani słodka. Będzie po prostu pyszną zupą, z nutką pikanterii i pięknym kolorem. 

Lista składników może zadziwić i sprawić, że pomyślicie, że to nie przepis, a wymysły. Zapewniam, że nie. Zupa trafia na listę moich ulubionych, i nie tylko moich, co cieszy mnie jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu.



1kg dyni (ważona w skórce i z pestkami), może być piżmowa
3 ziemniaki
300ml soku z pomarańczy
łyżeczka przyprawy curry
1 kostka rosołowa
700ml wody

Jak to przygotować?

Dynię kroimy, na pół oczyszczamy z pestek. I wkładamy do rozgrzanego piekarnika. 10 minut w 170 powinno wystarczyć. Chodzi o to, by dynię lekko przypiec i łatwiej ściągnąć z niej skórkę. Pieczona dynia ma też mocniejszy smak.

Do dużego garnka wlewamy wodę, wrzucamy kostkę rosołową. Ziemniaki myjemy, obieramy, kroimy w kostkę i wrzucamy do garnka. Dodajemy sok z pomarańczy, przyprawę curry i gotujemy.

Dynię wyjmujemy z pieca, obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Wrzucamy do gotujących się ziemniaków. Całość gotujemy do miękkości. I tu z pomocą przychodzi blender lub sito. Blendujemy lub przecieramy przes sitko do uzyskania jednolitej konsystencji. Opcjonalnie dodajemy wody by rozrzedzić zupę. Dla amatorów kulinarnego szaleństwa polecam dodanie 30ml czerwonego wina. Podkreśli ono smak curry.  I rozgrzeje nad od środka. Naprawdę warto ;) Zupę podajemy z prażonymi pestkami dyni i dobrym pieczywem. I GOTOWE!



Mmmm...Ile smaku!

1 komentarz:

  1. uwielbiam dynię i wszelkie dania z niej stworzone! :) krem wygląda wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń