To druga wersja kruchego ciasta w moim wydaniu. Tym razem w delikatniejszej i bardziej kruchej odsłonie. Z mniejszą ilością mąki i cukru, co jest niewątpliwym plusem. Różni się też sposobem wyrabiania, ale o tym za chwile. Jest moim faworytem zwłaszcza do lekkich owocowych tart i szarlotek.
200g mąki
100g cukru pudru
100g masła
3 żółtka
płaska łyżeczka cukru wanilinowego
Jak to przyrządzić?
Zimne masło kroimy w kostkę i wrzucamy do miski. Dodajemy cukier i wyrabiamy ręcznie do uzyskania jednolitej, jasnożółtej masy. Następnie dodajemy pojedynczo zółtka. Ciasto stanie się luźnie i niejednolite. I takie ma być. Czas na mąkę. Musi być przesiana. Dodajemy ja stopniowo do luźnej masy. Wyrabiamy jednolite, zwarte ciasto. Formujemy kulę, owijamy folią spożywczą i wstawiamy do schłdozenia do lodówki na co najmniej 30 minut.
Schłodzone ciasto wykładamy na oprószoną mąką stolnicę. Wałkujemy na pożądaną grubość, zazwyczaj 3-4 mm. Tak wyrobione ciasto przekładamy do foremki lub blaszki. I ponownie chłodzimy w lodówce przez 30 minut. Następnie ciasto wykładamy papierem do pieczenia lub folią aluminiową, wsypujemy fasolki/ceramiczne kuleczki i pieczemy przez 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do 175C z termoobiegiem. Po tym czasie wyjmujemy fasolki i papier. Dopiekamy na złoty kolor. I GOTOWE!
Mmmmm...Ile smaku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz